Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Engaño

Obraz
 El viaje hacia la casa de Miguel, porque así se llamaba el amigo de María, fue muy estresante y nervioso. Una hora se sentía como toda eternidad. No sabía exactamente a dónde íbamos, pero estaba tan cansado que aún no preguntaba. La única cosa que quería en ese momento fue el sueño, pero ese no llegaba. Sentaba en el asiento trasero en completo silencio mirando de vez en cuando a María. Tenía sombras oscuras bajo sus ojos y en su cara se podía ver preocupación.  Poco a poco empezó a atardecer. Siempre me encantaba ese momento del día, pero sabiendo que Diego me quería muerto, no podía tranquilizarme.      Después de una hora llegamos a una hacienda muy grande con la piscina y ventanas enormes. María y Miguel salieron del coche primeros dejándome atrás. Les miré mientras hablaban con algunos hombres enfrente de la puerta principal de la casa. Todos eran muy altos y musculosos. Parecían unas personas que podían matarte con una mano. Su conversación fue muy nervio...

Pomożemy Ci

Nie wiem jak długo biegłem. 5 minut? 10 minut? Zatrzymałem się na środku pola i stwierdziłem, że tu na pewno będę bezpieczny. Usiadłem na zimnej, wilgotnej ziemi i przetarłem czoło z potu. Byłem ranny, a ból który czułem w skroniach prawie rozrywał mi czaszkę. Z oczu zaczęły mi płynąć łzy i chociaż starałem się zgrywać twardziela, byłem w rozsypce. Nie mogłem cofnąć się do Jaime, bo w każdej chwili mogli tam wrócić. Nie chciałem niepotrzebnie go narażać bo i tak ma pewnie przeze mnie problemy. To wszystko moja wina.... Sam uparłem się na to auto, więc sam muszę rozwiązać tą sytuację. Rozmyślałem dłuższą chwilę nad możliwymi opcjami, ale w głowie miałem czarną dziurę. Zaczęło dopadać mnie zmęczenie i wiedziałem, że jeżeli chociaż trochę nie odpocznę, nie wpadnę na żadne sensowne wyjście z sytuacji. Rozejrzałem się dookoła i zdałem sobie sprawę, że jestem na totalnym pustkowiu. Wspaniale. Nadal nie miałem telefonu więc nie było mowy o wezwaniu żadnego transportu. Noga bolała mnie coraz b...